Widzieliście nowy film ze starzejącym się już Dżimem Karejem? To "Yes Man". Komedia o mężczyźnie, który pragnie wreszcie wyrwać się ze swojego nudnego, marudzącego życia i przystępuje do "sekty", której jedyną zasadą jest konieczność odpowiadania "tak" na każdą propozycję i każdą prośbę. I tu zaczynają się przygody głównego bohatera. Dzięki odwadze, do której sam się zmusza, zaczyna robić mnóstwo szalonych rzeczy. Oddaje całą zawartość portfela bezdomnemu, uprawia seks z bezzębną staruszką… Te z pozoru głupie decyzje, jakie podejmuje, prowadzą jednak do bardzo ciekawych doświadczeń. Krótko mówiąc, Karl zaczyna znowu (a może po raz pierwszy?) żyć pełnią życia.
Rzadko kiedy kieruję się chwilowymi natchnieniami czerpanymi z filmów hollywoodzkich, ale tym razem chyba zrobię wyjątek – zwłaszcza, że brakuje mi ostatnio adrenaliny a przygoda offroadowa w Warszawie tylko narobiła mi smaczku…
Tak więc – tydzień mówienia TAK uznaję za otwarty. :) Ktoś dołączy?
P.S. Z oczywistych względów reguły "Tygodnia na TAK" nie dotyczą propozycjirzucanych w komentarzach do bloga i mailach wysyłanych na blogowe konto. :)
UPDATE:
Poniedziałek: …skończył się we wtorek o 17. Nie pytajcie o szczegóły.
Wtorek: Podszedł bezdomny i prosi o 50… (serce mi zaczęło głośniej bić) groszy. Dałam. To on na to, że może jeszcze jedno bym miała? Miałam. Dałam. No to on, że może kolejne? Dałam. Szczęście, że kumpel był przy mnie i powiedział, zebym więcej nie dawała. OK.
Środa: cytat dnia "Nigdy nie mów siostrze, że masz tydzień na TAK"
Ja chętnie się przyłączę :)
reguły „Tygodnia na TAK” nie dotyczą propozycjirzucanych w komentarzach
A co, jesteś bezzębną staruszką? :^)
Tak! :)
slubek1,
pewnie, ze jestem.
Z ciekawostek powiem, ze widzialem w empiku ksiazke, ktora wlasnie propaguje ta ideeologie bycia na TAK :)
Ja widziałam film jakieś miesiąc temu (przywileje mieszkania w stanach ;), w tym też okresie miałam podobne myśli, żeby wszytsko zrobić na TAK. Nie udało się niestety i wydaje się, ze nasze życie nie jest do takich przeczy dostosowane jeśli nie pragniemy go zniszczyć oczywiście…
Pamiętaj, że Karl odpowiadał TAK również na spam jaki dostawał o viagrze i innych bardziwiach ;)
Powodzenia w wytrwaniu!
ok, to ja też nie będę wyjątkiem ;)
P.S. Z oczywistych względów reguły „Tygodnia na TAK” nie dotyczą propozycji rzucanych w komentarzach do bloga i mailach wysyłanych na blogowe konto. :)
…
szkoda :)
Seg, a opowiesz (napiszesz) później o tym tygodniu?
Ja się nie przyłączam. Dzieciaki by mnie zatłukły i straciłbym robotę ( albo odwrotnie)
Nie kuś.
Ciekawe musi być takie zgadzanie się na wszystko i trochę ryzykowne ;
Cholera… Pierwszy dzien na TAK ma juz swoje efekty. Wczorajsza kawka skonczyła się dziś o piątej po południu… I co chwila przypominam sobie kolejne flashbacki… ;)
podobno zostało naukowo udowodnione, że gdybyśmy mówili tylko prawdę, po tygodniu zniszczylibyśmy wszystkie więzi społeczne.
Ciekawe czy mówienie tylko tak nie doprowadzi do czegoś podobnego.
pzdr
Widziałam film w zeszłym tygodniu. Korciło mnie. Ale nie mam odwagi… Widmo kompromitacji, pustego portfela itp. skutecznie mnie od tego „TAKowania” odciąga
Celowa/świadoma kompromitacja? Toż to sama przyjemność :D Serio!
A pusty portfel… cóż… już to mialam, zaczynając eksperyment :)
NIe, nIe, nie, nie chcę uprawiać seksu z każdą prostytutką z mojej dzielnicy!!!
Boisz się wyzwania?