Wciąż nie przestały mnie zachwycać widoki zza okna samolotu. Może gdybym latała co tydzień, zasypiałabym przed startem albo czytała gazetę, jak niektórzy znudzeni podróżowaniem ludzie, którym z niewiadomych przyczyn zależy na miejscu przy oknie. Mnie fascynuje widok ziemi z góry. Te malejące drogi, budynki i patchwork pól. No a chmury z góry są już wyjątkowo piękne. Pamiętacie z dzieciństwa wierszyk „W Aeroplanie” Tuwima? Przypominam go sobie ilekroć gdzieś lecę.
Gdzieś na północ od Warszawy podczas lotu do Gdańska.
A to już w połowie drogi.
Niedługo relacja z Blog Forum Gdańsk 2011. A jak Wam idzie Segritka#1?