Wpadłam do ml-ów na szachy. Siedzimy na balkonie z ml-ką i gramy. Zimno jest, więc się trzęsiemy, ale nie wchodzimy do środka, bo lubimy palić fajki podczas rozgrywki. W końcu ml-ka nie wytrzymuje i krzyczy do NIEGO
ONA (błagalnym tonem): Wejdziemy do środka i zapalimy, bo będziemy chore, dobrze?
ON: Dobrze.
Cieszymy się i zbieramy szachy.
ON: Dobrze, że będziecie chore…
Cóż za surowy, rygorystyczny i niepobłażliwy mężczyzna. Pełen szacunek, bo ze mną to się zawsze wygra na ładne oczy.
ideolog, a kto powiedział, że przegrałyśmy? :)
Jak rozumiem, obudził się w NIM z nagła instynkt opiekuńczy? No tak, z opieki nad zdrową kobitą frajdy w takim przypadku nie ma. A tu jeszcze dwie mu się trafić miały! ;-)
ml76, bo na ogół jak kobieta wygrywa, to nie pozostawia historii niedopowiedzianej, lecz klepie aż do swojego happy endu. :)
szacun za granie w szachy i tobie i ml:)
the_doctor, był już wcześniej o tym wpis, a ja pracuję na szacunek ml-ów, żeby Segritta chciała ze mną zagrać. :)
ideolog, wybrałeś, wg mnie, cholernie okrężną drogę :)
ml76, a jaka droga byłaby bardziej prostoliniowa? Bo chyba nie zabieganie o referencje od Kominka…
Ideolog, są mniej bolesne sposoby popełnienia samobójstwa…
„ideolog, wybrałeś, wg mnie, cholernie okrężną drogę :)”
ehehehe
Chłopie, tam już nie wejdziesz ;-)
Nie mówiłaś, że masz jakieś problemy —
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=332648
;)
Ja go rozumiem :D
Hija,
niestety „Segritty” przeróżnej maści rozpanoszyły się po necie… Ja w niewielu miejscach podpisuję się tym nickiem. Poza bloxem chyba tylko na jednym zamkniętym forum i w paru grach mmorpg. :)
Jeszcze zapomnialas dodac forum Elvisa:)