Jeszcze w sierpniu będzie kolejny, długo wyczekiwany konkurs fotograficzny, w którym będziecie mogli mnie oczarować swoimi pomysłami i wygrać kilka fajnych nagród. A tymczasem dziewczyny z Żywca Zdroju chcą mnie porwać w góry do miejsca, z którego wędrują do nas butelki wody Żywiec. Nie wiem, czy uda mi się dojść do samego źródła, bo legenda niesie, że jest ściśle strzeżone przez trolle i tresowane wiewiórki. Już ćwiczę przełażenie przez mury…
I tu pytanie do Was: czy jest coś, czego chcielibyście się dowiedzieć o historii waszej butelki wody źródlanej? Skąd pochodzi, jak się narodziła i czy nakrętkę zakręcał prawdziwy góral? Biorę aparat fotograficzny, nic mi nie umknie. To tak, jakbyście wysyłali tam swojego szpiega :>
Przy okazji – rzadko jeżdżę w góry. We wrześniu to już na pewno tam nie byłam. Fajna jest jesień w Beskidzie Żywieckim? Co warto zobaczyć? Co można robić?
Ja mam pytanie może nie do końca związane z wyjazdem, ale… skąd się wziął pomysł na kwadratowy kształt butelki? W sumie tylko ze względu na to wybieram Żywca, łatwiej się trzyma w dłoni.
t-tk, spytam. :)
Jesień w górach jest okropna! Dni krótkie, komary rżną dupsko, niedźwiedzie grasują, pusto, głucho, smutno. Lepiej zostań w domu i pisz Segrinotki ;]
Beskidy jesienią są super! A najbardziej jak się już kolorowo-liściowo zrobi.
Czy jest fajnie? przefajnie!
Poza tym, że dni krótsze i tną komary to pusto i głucho:) chyba, że akurat trafi się jakaś szkolna wycieczka.