Co mnie uszczęśliwia

Wtorki spędzam u mamy na Żoliborzu. Przyjeżdżamy z Kociopełkiem, mama zabiera go na spacer, a ja rozwiązuję krzyżówki w ogrodzie. Śpię w moim starym pokoju, w którym zostawiłam masę niepotrzebnych rzeczy – z którymi jednak trudno mi się definitywnie rozstać.

Nie czuję się kobietą.

Sformułowanie „czuję się kobietą” usłyszałam po raz pierwszy już w dzieciństwie. Jakaś pani w telewizji tak powiedziała i wydało mi się to dziwne. No bo skoro ktoś jest kobietą, to po co mówi, że się tak czuje. Przecież jest. Gdyby to był facet, to rozumiem.