Test wózka BRITAX GO BIG
Jako pierwsza blogerka w Polsce testuję najnowsze terenowe dziecko Britaxa, czyli Britax GO BIG – następcę Britax GO NEXT.
Jako pierwsza blogerka w Polsce testuję najnowsze terenowe dziecko Britaxa, czyli Britax GO BIG – następcę Britax GO NEXT.
Na wstępie musimy coś sobie wyjaśnić. Otóż w tytule pozwoliłam sobie na pewne nadużycie: kobiecość powinna być w cudzysłowie. Bo żadna z wymienionych tu rzeczy nie jest przecież cechą kobiecą i nie definiuje kobiety.
Historia jest tak sztampowa, że w sumie szkoda na nią akapitów. W skrócie: kochamy naturę, najlepiej nam w lesie, więc razem z przyjaciółmi postanowiliśmy się wybudować na Warmii, a właściwie na Powiślu (choć zdania na ten temat są podzielone).
Gdańsk odwiedzam od dziecka. Mój tata mieszkał kiedyś w Gdyni, potem przeprowadził się do Sopotu. Mam przyjaciół na Kaszubach. Najstarsza konferencja blogowa jest od lat organizowana w Gdańsku – przez Gdańsk.
Eliza Michalik jest znana z tego, że uparcie używa żeńskich wersji nazw zawodów nawet wtedy, gdy dana nazwa jest jeszcze nieugruntowana w języku polskim. Jest to u niej jawny manifest feministyczny, który szanuję, popieram, choć sama nie jestem równie uparta w jego stosowaniu.
„Nie wiem, co wzbudza większe kontrowersje. To, że Maryja – czy to, że karmisz tak duże dziecko”. Tak mi powiedział Oskar, mój redaktor, gdy zadzwonił do mnie z efektami sesji zdjęciowej. Pokazał zdjęcie znajomym, żeby zebrać wstępne opinie.
W poprzednim wpisie opisałam Wam moje ponad dwudziestoletnie doświadczenie z okularami i soczewkami kontaktowymi oraz to, dlaczego zdecydowałam się wreszcie na zabieg laserowej korekcji wzroku. Bo to była decyzja, do której długo dojrzewałam i której się bałam. Niepotrzebnie.
Już w podstawówce zaczęłam nosić okulary. Na początku mała wada wzroku pogłębiała mi się z wiekiem i już w liceum nie byłam w stanie bez tych okularów funkcjonować.
Światowa Organizacja Zdrowia podaje jednoznacznie – karmienie piersią to najlepszy, najzdrowszy sposób karmienia dziecka i powinno się to robić przynajmniej dwa lata, a nawet i dłużej, jeśli matka i dziecko czują taką potrzebę.
Wchodzę sobie ostatnio na jakieś forum o Wiedźminie 3, szukam pewnej informacji i te poszukiwania doprowadzają mnie do wątku, w którym rozmawia sobie dwóch panów. Rozmowa wygląda mniej więcej tak: – Ja ten quest zrobiłem na 26 levelu, chociaż piszą, że to na 33 jest.